Aby zakwas żył długo, a my szczęśliwie…

MajCake - zakwas chleb

Drodzy czytelnicy, w czasie naszego poprzedniego spotkania wyjaśniałam, co to jest zakwas i jak wpływa na pieczywo, a w rezultacie na nasze zdrowie – bo przecież codziennie prawie każdy je chleb.

Zastanówmy się teraz, co powinniśmy zrobić jeśli chcemy sami wyhodować dobry zakwas. W jakich warunkach trzeba go przechowywać? Czym karmić? Jak go potem stosować, by chleb był super!

Właśnie tym tematem zajmę się dziś 🙂

Zakwas i co dalej?

Mamy zakwas. Co należy dalej z nim zrobić? Chcemy go tak przechować, aby nie spleśniał i nie wysechł – czyli po prostu nie zepsuł się.  W domu mamy pewnie kilka słoików po dżemach albo jeszcze lepiej, tych wyższych po kompotach lub sałatkach. Nadają się świetnie na przechowywanie naszego zakwasu. Do czystego słoika wkładamy nasz zakwas. Przykrywamy słoik luźno folią do żywności. Luźno! – zakwas tak jak my, potrzebuje powietrza, żeby żyć. Przykryty słoik wstawiamy do lodówki.

Kiedy chcemy upiec chleb...

Na parę godzin, a nawet na całą noc przed planowanym pieczeniem chleba, wyjmujemy zakwas z lodówki, karmimy go, przykrywamy czystą ściereczką i zostawiamy w temperaturze pokojowej.  Nasz zakwas poczuje się bardzo dobrze, bo lubi taką temperaturę – zacznie fermentować, pojawią się w nim bąbelki i urośnie. Wtedy będzie gotowy do użycia.

Napisałam właśnie – karmimy zakwas. Pytanie, czym go karmimy, by urósł. Dajemy mu to, z czego powstał – a więc mąkę i wodę. Czyż nie proste? 🙂

Mąka może być każda, jaka Ci tylko przyjdzie na myśl: żytnia, pszenna, orkiszowa itp. Ja zawsze daję taką samą ilość wody i mąki. Często też na 100 g mąki dodaje się 70 g wody. Konsystencja zakwasu zrobionego z mąk żytnich, czy pełnoziarnistych jest zazwyczaj bardziej zwarta niż z mąk jasnych (pszennych, o niskim typie).

Regularnie karmimy zakwas (przynajmniej raz w tygodniu), stosujemy do pieczenia, resztę pozostawiamy w słoiku i wkładamy do lodówki i tak w kółko do wakacji 🙂

Co robić z zakwasem, gdy my chcemy odpocząć na urlopie?

Możemy zakwas w bardzo prosty sposób wysuszyć: karmimy zakwas, czekamy parę godzin (aż zacznie fermentować) i rozprowadzamy na papierze do pieczenia. Pozostawiamy go na całą dobę w temperaturze pokojowej. Następnie rozdrabniamy go dłońmi, na takie malutkie kawałki „ciasteczka” i chowamy w suche miejsce.  Tak wysuszony zakwas możemy przechowywać nawet parę miesięcy.

A po powrocie z wojaży, gdy najdzie nas ochota na swój dobry chleb, zalewamy nasze suche „ciasteczka” wodą i dodajemy mąkę w proporcji 1:1.

Podsumowanie

Z naszych dzisiejszych rozważań o zakwasie wynika, że każdy z nas może sam wyhodować zakwas – nie jest to trudne ani czasochłonne. Prawidłowo prowadzony zakwas odwdzięczy się nam pysznym chlebem na śniadanko! Smacznego!

Podziel się postem :)

Facebook
Email
Print
Kategorie